Dlaczego zaczelam?


Autor: sarenka45
14 kwietnia 2009, 15:36

Sama nie wiem.Moze tak jest latwiej wyrazic swoje zale do losu,swoje pragnienia... A mam ich troche.Wszystkiego po troche.Wyszlam po raz drugi za maz.To malzenstwo z rozsadku.Myslalam,ze tak tez da sie zyc.Tak,dalo sie dopuki dzieci nie wyprowadzily sie z domu.Wtedy zobaczylam,ze nic naprawde nic mnie nie laczy z mezem.Siedzimy na kanapie obok siebie,nie razem.Cos tam do siebie mowimy,ale nie rozmawiamy.To jest okropne uczucie,bo zdalam sobie sprawe,ze to zupelnie obcy czlowiek.Zreszta on zawsze mowil,ze nas nie laczy uczucie,a jestesmy bardzie jak przyjaciele.Ale ja nawet tak nie moge tego nazwac.Z przyjaciolmi rozmawia sie o wszystkim.Przyjaciel wspiera,a ja nie mam czegos takiego.Pare lat temu jedno z dzieci sprawilo nam naprawde duze klopoty.Dalismy sobie z tym rade.Wspieralam go jak tylko moglam,ale ja nie dostalam tego.Zawsze jak zaczynalam mowic co czuje,przerywal mi i mowil - a wiesz co ja czuje.Nawet nie moglam sie wygadac.Wowczas zaczelam myslec jakos inaczej.Zaczelam tesknic za czyms,za kims z kim rozumialabym sie bez slow.Zaczelam sie zmieniac.

15 kwietnia 2009
Nie wiem jaka jest Twoja sytuacja, czy nie lepiej porozmawiać poważnie niż męczyć się z kimś kogo nie kochasz przez resztę życia.

Dodaj komentarz