Kochanka


Autor: sarenka45
13 maja 2009, 16:22

Wlasnie zastanawialam sie jak kojarzy sie innym to slowo,taka osoba?Napewno dla wiekszosci to to samo co - "zlodziejka"mezow,ojcow ..... Ale czy tak jest?Czy ktos probowal choc przez malutka chwile pomyslec o tej drugiej stronie?Tak latwo wydac nam opinie o innych,ale jak czesto robimy to bez zastanowienia?Byc kochanka to takie brzydkie,takie fuj..... Ale dlaczego tak sie stalo?Czy jesli facet jest szczesliwy bedzie jej szukal?Nie mowie tu o tych typowych podrywaczach,co zaliczaja kazda,ktora moga.Chodzi mi o taki prawdziwy zwiazek i dusz i cial.Roznie zycie sie uklada.Czasami zauroczenie nazywamy miloscia i popelniamy bledy (slub?)A pozniej trudno podjac jakas decyzje,bo sa juz dzieci.A okazuje sie ,ze to nie tak,nie ta osoba.Czasami nie mamy odwagi tego przerwac,bo co powiedza inni,znajomi,rodzina.Czasami decydujemy sie na trwanie w takim zwiazku z innych przyczyn.A co zrobic gdy pojawi sie ta najprawdziwsza milosc?Ona przychodzi czy chcemy czy nie.Z fascynacja,czy pociagiem erotycznym mozna sobie poradzic,mozna z tym wygrac,ale wierzcie mi nie z prawdziwym uczuciem.Wiec zanim zaczniecie "wieszac psy "na kochankach zastanowcie sie.

17 czerwca 2009
Przecież większość tych kobiet wie na co się decyduje,będąc tą drugą.Nie za bardzo rozumiem czego więc one oczekują pchając sie między wodkę ,a zakąskę-słów zrozumienia,otuchy ,czy współczucia?Ja też zostałam zdradzona i wiem ,że gdyby ta druga miała jakieś zasady to nie poszłaby z facetem którego żonę znała.A on z kolei nie zdradzałby mnie ,tylko jeżeli ona była taka świetna po prostu postawiłby sprawę jasno i założył z nią nowy związek!A tak dzięki niej dowiedziałam się jakiego mam słabego męża-wystarczy młode ciało ,pustka w głowie nie przeszkadza-a ona może teraz czuć się oszukana!Tylko co z moim życiem jak mam odbudować to w co wieżyłam!Kobiety nie rańmy się nawzajem!!!!Jeżeli chcesz z kimś być poczekaj na rozwód,nie pchaj się do łóżka-ranisz siebie i wiele innych osób,które na to nie zasłużyły!!!A na koniec i tak możesz to TY zostać sama!!!!
całaja
14 maja 2009
ja jestem w stanie zrozumieć taką sytuację, w przypadku gdy meżczyzna odchodzi od żony i wiąże się z nową kobietą. Natomiast jeśli jest z żoną, a skacze wciąż tu i tam to juz zupełnie inna sprawa.
13 maja 2009
Kij ma dwa konce.....
Aw
13 maja 2009
kochanka... mój ojciec zdradzał mamę... wielokrotnie za każdym razem z inną kobietą... i gdzie tu prawdziwe uczucie? Skoro żona okazała się nie "tą", to i kochanka nie będzie wiecznie na pierwszym miejscu... z czasem Pan Mąż wymieni kochankę na kolejną, świeżą kochankę... Aaa i nie warto rozbijać komuś rodziny... cierpi przy tym zbyt wiele osób... i na co? A na to, żeby jeden ze współmałżonków mógł pozabawiać się przez jakiś czas z "szanowną" panią kochanką... Jak dla mnie takie osoby są marginesem, bez urazy...
13 maja 2009
Zawsze się zwala na kobietę, zapominając, że do tanga trzeba dwojga!

Dodaj komentarz