Archiwum 20 kwietnia 2009


Bez tytułu
Autor: sarenka45
20 kwietnia 2009, 15:32

Ta wiez miedzy nami umacniala sie.Przyznal sie,ze przez te wszystkie lata nie raz myslal o mnie.A teraz zadawal sobie pytanie - jak to sie stalo,ze nasze drogi sie rozeszly.Ciagnelo go do mnie zawsze.Ale nie miala odwagi przepychac sie przez tlumy wielbicieli(to jego slowa).Ze ja tego nie wiedzialam.I mialam jakis zal.ze dopiero teraz moglismy sie odnalezc.Ze byc moze minelo mnie cos pieknego,cos.....   czego juz nigdy nie bede miala.Po kilku m-cach napisal,ze rozkochalam go w sobie od nowa.Nawet mocniej niz kiedys.Trudno mi bylo w to uwierzyc,bo ja czulam to samo.Podczas mojego pobytu w kraju spotkalismy sie.Nie potrafie wyrazic slowami tego co czulam.A jego oczy mowily same za siebie.Nie potrzeba nam bylo slow i wyjasnien,zebysmy wiedzieli co z nami sie dzieje.Rozmawialismy tak,jakby nie dzielilay nas te lata,tak jakbysmy zawsze byli ze soba.Tylko na dnie serca byl jakis zal,ze za kilka dni wyjade i byc moze wszysko sie skonczy.Nie mialam zadnych nadzieji,zadnych zludzen.Nie oczekiwalam z jego strony nic.Tak trudnego wyjazdu jeszcze nigdy nie mialam.Serce sie sciskalo z bolu.Ale nie moglam tego pokazac.A mi sie chcialo wyc.