20 maja 2009, 23:18
Sama nie moge w to uwierzyc,ale jakis czas temu chcialam,bardzo chcialam moc przestac go kochac.Walczylam ze swoimi uczuciami.Tlumaczylam sobie,ze przeciez oboje mamy jakos tam poukladane zycie...Pytania,na ktore dawalam sobie sama odpowiedzi.Zazwyczaj negatywne.Nie,nie da sie.Kocham tak bardzo... I zawsze w takich momentach pojawialy sie jego slowa.Takie czule.I to jak sie do mnie zwracal ..... Tak,jakby wyczuwal moje nastroje.Juz tak nie mysle.Staram sie zawsze myslec pozytywnie.To duzo daje.