Najnowsze wpisy


Bez tytułu
Autor: sarenka45
01 marca 2010, 21:57

Myslalam,ze wytlumaczylam jasno,dlaczego podjelam decyzje o powrocie.Ze najblizsze mi osoby,zrozumialy i zaakceptowaly.Ale .... znowu pytania,rozmowy,tlumaczenia .... przeciez nie masz najgorzej,maz nie pije,nie bije,czego ty chcesz???Czy tak trudno zrozumiec,ze zycie jakie tutaj mam to .... Ja chce zyc,tak naprawde zyc.Chce kochac i byc kochana.Chce spotykac sie z przyjaciolmi ....  Nie,nie zmienie decyzji,ale mi przykro.

Bez tytułu
Autor: sarenka45
20 lutego 2010, 12:00

Kiedys zastanawialam sie jak to bedzie jak powiem w domu,ze chce wracac do kraju.Jak ja mam to wogole powiedziec.Jak wroce?Autobusem?Nie zabralabym nawet wszystkich ubran,bo ilosc bagazy ograniczona.A wszystko poszlo tak gladko,ze az uwierzyc nie moge.Ktoregos wieczoru po prostu powiedzialam,ze chce wracac.Oczekiwalam pytan,ba nawet sledztwa,a maz powiedzial tylko - dobrze.Zrobilam oczy i pomyslalam,ze napewno znowu mi nie wierzy.Nic wiecej nie mowilam,ale jakos tak lzej sie poczulam.Wierzy czy nie jego sprawa, ja powiedzialam.Po jakim czasie sam zaczal rozmowe na ten temat.Jak ja to sobie wyobrazam,ze bede u mamy mieszkala,a praca.ja juz mialam na wszystko przygotowane odpowiedzi.No tak,to trzeba ci kupic troche roznych rzeczy,zebys miala na poczatek i nie musiala od razu wszystkiego upowac.Myslalam,ze padne z wrazenia.Surprised

I nakupil mi roznych rzeczy do kuchni,reczniki,posciel,koldre .... Jemu chyba pasuje moja decyzja,tak mi sie wydaje.Nic nie mowie,bo tak mi nawet pasuje,ale .... on jest dziwny.Nawet mama jak jej to opowiedzialam,nie mogla uwierzyc.Bo naprawde trudno uwierzyc.Zona mowi do meza ze wraca do "mamy"a ten sie zgadza.Oczywiscie o kochaniutkim nic nie mowilam,bo nie mialabym zycia,ale mimo wszystko .... dziwne dla mnie.Mialam nawet wyrzuty sumienia przez jakis czas,ale przeszlo mi jak sobie przypomnialam co on na mnie wygaduje ,jakie cuda  wymysla na moj temat i mowi do ludzi.Kiedys nawet sie o to jego spytalam,ale oczywiscie sie wyparl i jeszcze ze mnie zrobil wariatke,wiec juz nic nie mowie.Ale moj czas jeszcze przyjdzie.

po dlugiej nieobecnosci,wracam do pisania
Autor: sarenka45
19 lutego 2010, 15:28

Widze,ze naprawde dlugo nic nie pisalam,a dzialo sie duzooooo.Wracam,bo jak tak sobie popisze,to mi lzej.Wiec tak ... nie rezygnuje z mojego kochanego,bo rzeczywiscie nie bede miala juz nic.Nawet wiecej.Wracam do poprzedniego planu.Chyba juz dojrzalam do podjecia tej decyzji.Zdalam sobie sprawe,ze jesli nic nie zmienie,zycie przecieknie mi miedzy palcami,Ucieknie tak jak do tej pory uciekalo.Teraz juz wiem,ze musze postawic gruba kreche pod tym co bylo i zaczac od nowa.Tego co bylo nie da sie wyciac z pamieci,ale chce zeby znalazlo swoje miejsce w przeszlosci.Zeby ciagle nie wracalo i nie przeszkadzalo mi,nie wzbudzalo wciaz tych emocji.Zebym mogla zyc normalnie,a nie zadreczac sie.

Wracam,wracam do kraju.Jeszcze troche,musze dokonczyc kurs-bo znowu sie zapisalam haha.Ale w maju powinnam juz go zakonczyc.Przerazala mnie mysl,jak ja sobie poradze,ale przeciez dam rade.Wyjezdzajac z kraju bylam odpowiedzialna za siebie i za dzieci.Dzieci sa juz dorosle.Wychowalam ich jak potrafilam najlepiej,a teraz czas pomyslec o sobie.Powiem szczerze,ze bez pomocy kochanego chyba bym sie nie odwazyla,ale powiedzial,ze mam sie nie martwic,ze we wszystkim mi pomoze.Pomoc moze,ale nie chce byc od niego zalezna.Od nikogo juz nigdy,nigdy.Chce miec swoje zycie i miec jego.I kiedy bedzie,bedzie zawsze swieto.Wystarczy mi malutkie mieszkanko,ale bede w nim szczesliwa.Nikt mi bedzie mowiel co mam robic i kiedy.Juz bym chciala,juz .....

Moze .... chyba ....
Autor: sarenka45
09 września 2009, 23:16

Chyba tak,chyba zasluguje na wiecej niz bycie kochanka,na prawdziwy zwiazek .... Chyba kazdy na to zasluguje.A ja .... no coz,tak wybralam.Nadal mam meza ..... tylko,ze ten zwiazek to ...... nawet nie wiem jak to nazwac.Czasami udaje sie nam normalnie rozmawiac,jakos tak zyjemy obok siebie .... Wiem,nienormalne,ale prawdziwe.I jezeli tak ma wygladac zwiazek,to ja wole byc kochanka.Bo wiem,ze jestem kochana,jestem szczesliwa.Moze nie tak jak tego bym chciala,ale ..... Nie moge inaczej,nie moge.Jeszcze nie.

Tego nie da sie zapomniec.
Autor: sarenka45
06 września 2009, 23:00

Sama juz nie wiem co jest dla mnie najlepsze,czego chce.Nadal nie jestem soba i bije sie z myslami.Powiedzialam jemu,zeby nie dzwonil,nie pisal ....  Myslalam,ze bez tych kontaktow bedzie mi lzej,ze zapomne.Ale kogo ja chce oszukac?Przeciez tego nie da sie zapomniec.A on .....  tez nie wytrzymal.I dobrze,bo nie wyobrazam sobie tego.I nadal piszemy,rozmawiamy ....... Nie potrafie inaczej.I niech juz tak bedzie,ze spotkamy sie kiedys .... jak bede tam,albo on tu .... Tacy kochankowie na odleglosc i od czasu do czasu.Moze glupie,ale jednak daje radosc i zyje sie inaczej,lzej,wiedzac ze jest ktos .... choc tak daleko.

I juz sie ciesze,bo za 2 tygodnie sie spoykamy,przyjedzie .......

Znowu poczuje te kochane dlonie we wlosach,na twarzy .... Te cieple usta ......